Jak rozbić skórzane buty aby nie uwierały?

Skórzane buty to nie tylko fanaberia – to także najlepszy wybór, jeśli zależy Ci na obuwiu, które będzie bezpieczne i zdrowe dla Twoich stóp. Skóra oddycha, zapewnia przepuszczalność powietrza i ma umiejętność dopasowania się do nogi. Czasami jednak trzeba im w tym pomóc. Niejednokrotnie bowiem okazuje się, że buty, które w sklepie wydawały się idealne, potem nas trochę uciskają albo okazują się za małe.

Cierpliwości!

Przede wszystkim musimy wziąć pod uwagę, że butom do rozbicia będzie potrzebny czas. To nic niezwykłego. Wiele osób skarży się, że niemal każda zakupiona para butów najpierw je „obciera”, a dopiero za jednym z kolejnych razów chodzenie w nich jest komfortowe. Skóra dostosowuje się bowiem do kształtu nogi stopniowo i idealnym rozwiązaniem byłoby nie zakładać ich od razu po zakupie, tylko najpierw rozchodzić w domu, nosząc je po kilkanaście minut dziennie, na przykład na grube skarpety. Chcesz, aby efekt był szybszy? Namocz skarpety w ciepłej wodzie. Uważaj jednak, aby nie przesadzić i nie przemoczyć butów – to może zniszczyć ich strukturę. No i oczywiście musimy uważać także na swoje stopy – aby nie nabawić się otarć, postarajmy się dawkować sobie domowe wędrówki.

Kilka sposobów na rozbicie butów

Wiele osób mówi o polewaniu butów gorącą wodą, ale trudno z czystym sumieniem polecić ten sposób – to bowiem jeden z najlepszych patentów na to, aby zniszczyć skórę. Podobnie rzecz się ma z gorącym powietrzem z suszarki. Jak każda ekstremalna temperatura, może ono doprowadzić do pękania materiału. Bezpieczniejszą wersją tego sposobu jest potrzymanie butów przez chwilę nad pojemnikiem z parującą wodą. To rozszerzy skórę. Po tym warto założyć buty i chwilę w nich pochodzić, aby dopasowały się do stopy. Skóra rozbija się także dzięki… młotkowi. Wystarczy w newralgicznym punkcie pouderzać nim o but (od wewnętrznej strony). Rób to jednak delikatnie, aby nie uszkodzić konstrukcji buta. Chcesz mieć pewność, że buty nie zniszczą się podczas prób rozciągania? Na rynku dostępne są specjalne preparaty, które po spryskaniu powierzchni skóry pomagają ją rozbić.

Ostatnia deska ratunku

Jeśli te wszystkie zabiegi nie pomagają, nie pozostaje Ci nic innego, jak oddać buty do szewca. Z jednej strony to najlepsze rozwiązanie, bo obuwie trafia w ręce kogoś, kto zna się na rzeczy. Z drugiej jednak dopasowanie po zabiegach u fachowca może być gorsze – w końcu nie ma on w trakcie pracy Twojej stopy, aby na bieżąco sprawdzać, czy osiąga zamierzony cel. Tak czy inaczej czasem nie warto ryzykować i lepiej nie próbować samodzielnie majstrować przy butach. W takich przypadkach stary, dobry szewc to wybawienie!

Rekomendowane artykuły